Jak zawsze

Dudi:)

„Jak zawsze” – tak chcę rozpocząć mój felieton o występie naszych na Mistrzostwach Świata. Fakt mundial trwa do 9 lipca, lecz nasi woleli zaoszczędzić na wynajmowaniu drogiego hotelu w Niemczech i postanowili wrócić wcześniej.

Po zaledwie jednym meczu było wiadomo, że to już koniec. Po tym jak ograł nas Ekwador już tylko nieliczni wierzyli w pokonanie Niemców ale ci pokazali jak się gra w piłkę i po raz enty potwierdzili wyższość nad Polakami strzelając gola z „niczego”

Teraz po powrocie z mundialu wszyscy wyczekują raportu Janasa, a przede wszystkim Jego „głowy”. Co do tego pierwszego liczymy, że pojawi się on, bo cztery lata temu Pan Engel o nim zapomniał. Parafrazując słowa piosenki Superpuder – Janas można zadać pytanie „Co zrobił Janas? co zrobił Janas? co Janas czy nie jest mu wstyd?” Bo przecież „wykiwał i Kłosa i Franka, na dudka wystryknął Dudka”. Panie Pawle czekamy na odpowiedź.

Media prześcigają się w podawaniu nowych kandydatów na pozycje selekcjonera Polski nawet słyszałem takie jak: Ottmar Hitzfeld, Rudi Voeller, Klaus Topmoeller, Alberto Zacheronni. Ale czy biedny PZPN będzie stać na trenerów tego formatu ? Wg. mnie „jak zawsze” zatrudnią osobę, która nie spełni naszych oczekiwań, a przecież zbliżają się el. ME, w których Polska jeszcze nigdy nie wzięła udziału i z taką grą jaką zaprezentowali na mundialu długo nie wezmą.

Są też dobre strony naszego występu na MŚ, a mianowicie pomimo tych beznadziejnych występów niektórzy gracze pokazali się z korzyścią dla siebie. Dzięki temu Irek Jeleń odszedł z Wisły Płock do AJ Auxerre i oby ten transfer otworzył mu drogę do kariery. Kolejną dobrą stroną jest zainteresowanie Aresena Wagnera – Arturem Borucem, któremu prócz fatalnego ustawienia muru w meczu z Kostaryką, nic nie można zarzucić. I ostatnią dobrą stroną był nasz najlepszy strzelec, którego nazywa się od 10 lat młodym talentem – 30 letni Bartosz Bosacki i miejmy nadzieje, że on będzie ostoją w nowym Lechu i będzie rywalizował o miejsce w składzie reprezentacji z Bąkiem i Jopem, którzy nie zachwycili na Mistrzostwach.

Ale „jak zawsze” nam kibicom pozostaje tylko czekać i śledzić kolejne kroki PZNP-u z „Listkiem” na czele.

Felieton opublikowany na pilkarze.net 02,07
Autorem oczywiście jestem ja